Fuzja Figmy i Adobe upadła. Firmy "nie widzą szans" na uzyskanie zgody regulatorów

Figma i Adobe podjęły wspólną decyzję o zakończeniu procesu fuzji w obliczu nawarstwiających się zarzutów o działania antykonkurencyjne i dążenie do utworzenia monopolu. I chociaż obie firmy oficjalnie wciąż wierzą w zasadność połączenia, zarządy zgodziły się zakończyć transakcję na podstawie wspólnej oceny, według której nie ma jasnej ścieżki uzyskania niezbędnych zgód od Komisji Europejskiej i Brytyjskiego Urzędu do spraw Konkurencji (CMA).

„Firmy Adobe i Figma zdecydowanie nie zgadzają się z ostatnimi ustaleniami organów regulacyjnych, uważamy jednak, że w naszym najlepszym interesie leży niezależne działanie” – stwierdził w oświadczeniu prasowym Shantanu Narayen, prezes i dyrektor generalny Adobe.
„Nie jest to wynik, na jaki liczyliśmy, ale pomimo tysięcy godzin spędzonych na konsultacjach i dyskusjach z organami regulacyjnymi na całym świecie […] nie widzimy już drogi do zatwierdzenia tej transakcji – dodał Dylan Field, współzałożyciel i dyrektor generalny Figmy.

Zarówno Komisja Europejska, jak i CMA wyrażały przez ostatnie miesiące silne obawy o to, że warta 20 mld dolarów fuzja Adobe i Figmy doprowadzi do szkód w sektorze cyfrowego rynku designu komputerowego, wyeliminuje konkurencyjność i ograniczy innowacje. Jednocześnie Adobe silnie sprzeciwiało się zaleceniom organów, które naciskały na sprzedaż flagowego programu Figma Design – prawdopodobnie głównego motoru napędowego całej transakcji.

Jednym z koronnych argumentów Adobe było twierdzenie, że odrzucenie fuzji może ograniczyć innowacyjność i uniemożliwić mniejszym firmom rozkwit pod skrzydłami większych korporacji. Ani KE, ani CMA nie uznały jednak tych wyjaśnień za zasadne.

Ostateczna decyzja o rozwiązaniu umowy fuzji zapadła pod koniec grudnia 2023 r. Adobe i Figma podpisały też porozumienie, na mocy którego wszelkie szczegóły transakcji zostają uregulowane, a firmy komunikują swoją decyzję o kontynuowaniu dotychczasowej działalności osobno.