Kłopoty chińskich big techów: rząd chce ograniczyć użycie smartfonów wśród dzieci
Chiny przymierzają się do wprowadzenia nowych obostrzeń dotyczących korzystania ze smartfonów wśród dzieci. Krajowy Urząd ds. Cyberprzestrzeni (CAC) ogłosił na początku sierpnia 2023 r. propozycję ustawy, zgodnie z którą producenci urządzeń mobilnych oraz operatorzy i dostawcy usług cyfrowych mieliby wprowadzić tzw. tryb dziecięcy, który zabraniałby najmłodszym korzystania z internetu między 22:00 a 6:00. To jednak nie wszystko.
Zgodnie z zapowiedzią CAC na firmy miałby zostać także nałożony obowiązek wprowadzenia restrykcyjnych ograniczeń czasowych, dotyczących samego korzystania ze smartfonów. Dzieci między 16 a 18 rokiem życia mogłyby korzystać z urządzeń maksymalnie przez 2 godziny dziennie, dzieci między 8 a 16 r. ż. – przez godzinę, podczas gdy dzieci poniżej 8 r. ż. – zaledwie 8 minut. Rodzice mieliby jednak możliwość indywidualnej modyfikacji tych limitów.
Akcje chińskich big techów spadają
I mimo że ustawa jeszcze nie weszła w życie, a termin zakończenia konsultacji społecznych mija dopiero 2 września, chińskie spółki technologiczne już dość wyraźnie odczuły jej potencjalne konsekwencje. Jeszcze w dniu ogłoszenia pomysłu wartość akcji gigantów takich jak Bilibili (platforma streamingowa skoncentrowana na anime) oraz Kuaishou (serwis zbliżony do TikToka) spadła odpowiednio o 7 i 3,5%. Po 3% wartości straciły też Alibaba (jedna z największych platform e-commerce na świecie) oraz Tencent (operator serwisu WeChat).
To właśnie bowiem na takie firmy najprawdopodobniej spadnie obowiązek wprowadzenia nowych obostrzeń w życie. Tak było choćby w 2019 r., gdy chiński rząd podjął walkę z uzależnieniem od gier komputerowych wśród dzieci i zakazał uczestnictwa w rozgrywkach online między 22:00 a 8:00. Ograniczył też możliwość grania w ciągu tygodnia do 90 minut dziennie oraz do 3 godzin w weekendy i święta. Obostrzenia te najmocniej dotknęły właśnie Tencentu, ale „tryby dla dzieci” musiały wprowadzić także wspomniane Bilibili, Kuaishou oraz ByteDance, operator TikToka.
– Obostrzenia te przysporzą internetowym gigantom sporo problemów – przekonywał w rozmowie z Reutersem Xia Hailong, chiński prawnik z kancelarii Shenlun w Szanghaju.
– Dostosowanie się do nowych regulacji będzie ich kosztowało wiele wysiłku i dodatkowych kosztów. Ryzyko niezgodności również będzie bardzo wysokie. Uważam więc, że wiele firm internetowych może rozważyć bezpośrednie zakazanie nieletnim korzystania z ich usług – podsumował.