Start-up
To koniec WeWork? Zarząd ma „poważne wątpliwości” co do przyszłości firmy
WeWork, jeden z najgorętszych startupów ostatnich lat, znalazł się na skraju bankructwa. Po publikacji kwartalnych raportów finansowych firmy wycena jej akcji spadła do historycznie niskiego poziomu.
Zarząd WeWork obawia się o przyszłość firmy
Na początku sierpnia na stronie WeWork ukazał się raport finansowy za dwa pierwsze kwartały 2023 r., z którego wyłania się bardzo nieciekawy obraz. Niegdyś ulubiony startup amerykańskich inwestorów, w szczytowym momencie wyceniany nawet na 47 mld dolarów, aktualnie znajduje się na skraju upadku.
– Istnieją poważne wątpliwości, czy firma będzie w stanie kontynuować swoją działalność w obecnej formie. Zdolność spółki do kontynuowania działalności jest uzależniona od pomyślnej realizacji planu kierownictwa dotyczącego poprawy płynności i rentowności w ciągu najbliższych 12 miesięcy – czytamy w raporcie.
Plan zakłada pozyskanie dodatkowego kapitału poprzez emisję akcji i obligacji lub sprzedaż aktywów. Kierownictwo będzie również dążyć do obniżenia kosztów wynajmu i ograniczenia nakładów inwestycyjnych, dodał WeWork w komunikacie. To może jednak okazać się bardzo trudne. Po publikacji raportu wycena akcji spółki spadła o 24% do historycznie niskiego poziomu 13 centów za akcję. Łącznie w ostatnim roku całkowita wartość firmy zmniejszyła się prawie o 96%.
WeWork – krótka historia upadku
Obecna sytuacja WeWork jest pokłosiem problemów sięgających 2019 r., kiedy to firma uważana była jeszcze za jeden z najbardziej innowacyjnych startupów, które mają szanse odmienić przyszłość pracy w biurach. Gdy jednak spółka przymierzała się do giełdowego debiutu, na jaw zaczęły wychodzić niepokojące fakty dotyczące nieefektywnego modelu biznesowego oraz stylu zarządzania jej współzałożyciela Adama Neumanna. W międzyczasie kłopoty firmy dodatkowo spotęgowała pandemia Covid-19 i wynikające z niej tymczasowe zamknięcie biur.
Ostatecznie mimo nawarstwiających się problemów do giełdowego debiutu WeWork doszło w 2021 r., ale już wtedy sytuacja spółki była fatalna – jej wartość wyniosła 9 mld dolarów, zaledwie jedną piątą pierwotnej wyceny. Nie pomogły nawet kolejne akcje ratunkowe i pokaźne inwestycje ze strony m.in. japońskiego SoftBanku – długi jedynie wzrastały, a wartość firmy malała. Obecna wycena WeWork spadła poniżej 400 mln dolarów. Na domiar złego kolejni wysocy rangą dyrektorzy zaczęli odchodzić z pracy. Największym echem odbiła się rezygnacja Sandeepa Mathraniego, byłego dyrektora wykonawczego i przewodniczącego rady nadzorczej.
Aktualnie przestrzenie biurowe WeWork znajdują się w 33 krajach świata, w tym w Polsce. Pracuje w nich około pół miliona osób.