Tryb incognito w Google Chrome to ściema? Firma przyznaje się do naruszeń
W 2020 r. do Sądu Okręgowego dystryktu Kalifornii wpłynął pozew zbiorowy przeciwko Google, w którym „miliony użytkowników i użytkowniczek” oskarżały giganta o szereg naruszeń prywatności, sięgających czerwca 2016 r. Osoby zaangażowane w sprawę zarzucały firmie, że jej narzędzia analityczne, pliki cookie i aplikacje umożliwiają jej śledzenie aktywności użytkowników w przeglądarce Google Chrome nawet wtedy, gdy ta znajduje się w trybie incognito.
To miało zaś zmienić samą przeglądarkę w „nienadzorowany skarbiec informacji” na temat zainteresowań, zwyczajów zakupowych i „potencjalnie zawstydzających rzeczy” na temat użytkowników. W ramach zadośćuczynienia domagano się więc odszkodowania w wysokości minimum 5 tys. dolarów dla wszystkich zaangażowanych osób, a łączna kwota rekompensaty oscylowała w granicach 5 mld dolarów.
Google zawiera ugodę w sprawie o naruszenia prywatności
Według najnowszych doniesień agencji Reuters Google tuż przed końcem 2023 r. zgodziło się zawrzeć wstępne porozumienie w sprawie i przyznało się do potajemnego śledzenia użytkowników. Na razie warunki ugody nie zostały jednak ujawnione opinii publicznej, ale prawnicy zaangażowani w negocjacje oświadczyli, że wypracowane postanowienia są wiążące. Oficjalnie zostaną one zaprezentowane 24 lutego 2024 r. – na ten dzień orzekająca w sprawie sędzia Yvonne Gonzalez Rogers przeniosła bowiem datę rozprawy.
Ta sama sędzia w sierpniu 2023 r. odrzuciła także wniosek Google o oddalenie pozwu, argumentując, że sąd nie był w stanie stwierdzić, czy użytkownicy rzeczywiście wyrażali zgodę na gromadzenie przez firmę informacji na temat historii przeglądania. Jej zdaniem Google nigdy wprost nie informowało o takim fakcie.
Warto zaznaczyć także, że to już kolejny przypadek na przestrzeni ostatnich tygodni, w którym Google jest pociągane do odpowiedzialności za sposób, w jaki prowadzi swoją działalność. W połowie grudnia firma przegrała proces o nielegalne działania monopolistyczne ze studiem Epic Games, w wyniku czego będzie zmuszona zapłacić 700 mln dolarów rekompensaty.