– Życie wciąż tu istnieje. I rynek, i pieniądze – mówił, nie kryjąc zdziwienia, jeden z inwestorów po niedawnej wizycie w Ukrainie. To jednak żadne zaskoczenie: mimo niemal 2 lat wojny ludzie starają się normalnie funkcjonować, a przedsiębiorcy – rozwijać biznesy. A perspektywy są tylko lepsze.
![[[TITLE]]]([[IMAGE100.JPG]])
[[TITLE]]
W przededniu rosyjskiej inwazji ukraiński ekosystem startupów był jednym z najdynamiczniej rozwijających się w Europie Środkowo-Wschodniej. Z raportu Central and Eastern European startups 2022 opracowanego przez Google for Startups wynika, że pod koniec 2021 roku jego całościowa wartość sięgnęła ponad 27 miliardów euro – najwięcej w nowoczesnej historii kraju. Była tym samym niemal czterokrotnie wyższa niż pod koniec 2020 r. i ponad dziewięciokrotnie wyższa niż jeszcze w 2017 r.
O znakomitej sytuacji na rynku świadczyły też dobre nastroje inwestorów – ukraińskie startupy łącznie zebrały w 2021 roku 832 miliony dolarów finansowania z funduszy venture capital. Dodatkowo na przełomie lat 2021-22 przedsiębiorcy odradzali się z pandemicznego zastoju i znów zaczęli z powodzeniem zatrudniać nowe osoby do pracy. Jednocześnie w całej Ukrainie z pełną mocą funkcjonowały krajowe fundusze inwestycyjne, akceleratory i aniołowie biznesu na czele z instytucjami takimi jak Ukrainian Startup Fund (USF). I właśnie w tych okolicznościach nadszedł cios ze strony Rosji.
Zarejestruj się bezpłatnie i aktywuj swoje konto, by uzyskać dostęp do całości tego artykułu.
Zarejestruj się
Polska rajem dla spółek technologicznych, Ministerstwo Cyfryzacji wzmacnia internet w całym kraju, a Blik rozpoczyna ekspansję europejską. Jednocześnie WeWork znalazł się na skraju bankructwa, a Chiny mają kłopoty gospodarcze. O czym jeszcze warto wiedzieć?
Tencent wykupił udziały w Techlandzie, a Unia Europejska bierze się za regulację rynku pracy z naciskiem na samozatrudnienie i umowy cywilnoprawne. Z kolei krakowska AGH pracuje nad zupełnie nowym narzędziem AI dla lekarzy. Czym jeszcze żyliśmy w minionym tygodniu?
Niedawno zwiedzałam niemal w pełni zautomatyzowaną fabrykę. Liczba pracowników była minimalna, a ich obowiązki ograniczały się do dbania o odpowiednią ilość materiałów i wciskania odpowiednich guzików. Ich prawdziwa praca zaczynała się, gdy maszyny się psuły. Wówczas ludzie okazywali się niezbędni.
Bez względu na to, czy nie możecie odżałować Universal Analyticsa, czy też po prostu szukacie narzędzia analitycznego bardziej zorientowanego na prywatność danych, na rynku istnieje wiele różnych alternatyw dla Google Analytics 4. Oto najciekawsze z nich.
