Podczas gdy Polki i Polacy są w czołówce najdłużej pracujących nacji w Europie, nasi zachodni sąsiedzi Niemcy testują czterodniowy tydzień pracy. Nad całym rynkiem wciąż wisi zaś widmo AI, która może wymusić kolejne zmiany. Więcej na ten temat w kolejnym przeglądzie tygodnia Digitized.
![[[TITLE]]]([[IMAGE100.JPG]])
[[TITLE]]
W pracy spędzamy większość naszego życia - to stwierdzenie jest prawdziwe zwłaszcza w Polsce, gdzie według Eurostatu średni tydzień pracy wynosi ponad 40 godzin. Poza nami próg ten przekroczyły tylko trzy inne kraje: Grecja, Rumunia i Bułgaria. Reszta mieszkańców i mieszkanek Europy nie tylko poświęca wyraźnie mniej czasu na aktywności zawodowe, ale też dąży do jeszcze większej redukcji tych liczb. Np. Niemcy, którzy od końca września testują w części swoich firm czterodniowy tydzień pracy.
Obecnie zmiany w tym zakresie wydają się jednak nieuniknione. Ich katalizatorami są nowe unijne przepisy oraz upowszechnianie się nowych technologii na czele ze sztuczną inteligencją. Ta ostatnia w najbliższych latach dokona największej rewolucji na rynku pracy, ale najpewniej inaczej, niż się tego spodziewamy. Więcej na ten temat znajdziecie w sekcji "Redakcja Digitized poleca".
Zapraszamy!
Zarejestruj się bezpłatnie i aktywuj swoje konto, by uzyskać dostęp do całości tego artykułu.
Zarejestruj się
Polska rajem dla spółek technologicznych, Ministerstwo Cyfryzacji wzmacnia internet w całym kraju, a Blik rozpoczyna ekspansję europejską. Jednocześnie WeWork znalazł się na skraju bankructwa, a Chiny mają kłopoty gospodarcze. O czym jeszcze warto wiedzieć?
Jak zmienił się świat po roku istnienia ChatGPT, co się dzieje w NCBR i dlaczego Meta ma (znowu) kłopoty z europejskim prawem dotyczącym prywatności? Zapraszamy na kolejny przegląd tygodnia redakcji Digitized.
Tencent wykupił udziały w Techlandzie, a Unia Europejska bierze się za regulację rynku pracy z naciskiem na samozatrudnienie i umowy cywilnoprawne. Z kolei krakowska AGH pracuje nad zupełnie nowym narzędziem AI dla lekarzy. Czym jeszcze żyliśmy w minionym tygodniu?
Niedawno zwiedzałam niemal w pełni zautomatyzowaną fabrykę. Liczba pracowników była minimalna, a ich obowiązki ograniczały się do dbania o odpowiednią ilość materiałów i wciskania odpowiednich guzików. Ich prawdziwa praca zaczynała się, gdy maszyny się psuły. Wówczas ludzie okazywali się niezbędni.
