Etyczny, a co za tym idzie – skuteczny przetarg jest gwarantem bardziej efektywnego biznesu – przekonują w najnowszym spocie reklamowym przedstawiciele i przedstawicielki polskiej branży marketingowej. Jak nie przegrać w przetargowe bingo?
17 listopada na blogu OpenAI pojawiła się informacja o tym, że Sam Altman ustępuje ze stanowiska dyrektora generalnego firmy. Powód? Zarząd spółki utracił do niego zaufanie. Kto przejmie po nim stery w OpenAI?
Polska potrzebuje większych postępów w dziedzinie adaptacji AI w biznesie. Według najnowszego badania Cisco AI Readiness Index jedynie 6% polskich firm jest w pełni przygotowanych do wdrożenia i wykorzystania technologii opartych na sztucznej inteligencji. Na świecie odsetek ten wynosi 14%.
Reklamy polityczne a AI. Google aktualizuje swoją politykę w tym zakresie
Google wprowadza aktualizację zasad dotyczących publikacji treści politycznych. Wszyscy zweryfikowani reklamodawcy tego typu przekazów nie będą już mogli bez wyraźnego oznaczenia publikować treści wykorzystujących sztuczną inteligencję.
Od połowy listopada 2023 r. Google będzie wymagać, aby wszyscy zweryfikowani reklamodawcy kampanii wyborczych ujawniali, kiedy ich przekazy zostały zmienione lub wygenerowane przez narzędzia sztucznej inteligencji. Dotyczy to zarówno spotów wideo, treści audio, jak i obrazów, takich jak zdjęcia, memy, grafiki itd.
Reklamodawcy polityczni nadal będą mogli korzystać z AI w swoich przekazach, ale będą musieli wyraźnie to oznaczyć, na przykład poprzez stwierdzenia: „Ten dźwięk został wygenerowany komputerowo” lub „Ten obraz nie przedstawia prawdziwych wydarzeń” na swoich reklamach wyborczych na platformach Google. Komunikaty te muszą być jasne i widoczne dla użytkowników. Nowe zasady nie mają zastosowania do niewielkich poprawek, takich jak zmiana rozmiaru obrazu, kadrowanie, korekta koloru bądź rozjaśnienie, usuwanie „czerwonych oczu” lub edycje tła.
"Od lat zwiększamy przejrzystość reklam wyborczych, w tym np. poprzez oznaczenie „opłacone przez" oraz publicznie dostępny raport przejrzystości reklam politycznych, który dostarcza użytkownikom więcej informacji o reklamach wyborczych udostępnianych na naszych platformach" - przekazało Google Polska w oficjalnym komunikacie.
"Biorąc pod uwagę rosnącą popularność narzędzi generujących treści syntetyczne, będziemy rozbudowywać nasze zasady i wkrótce będziemy wymagać od reklamodawców na całym świecie wyraźnego wskazania, kiedy ich reklamy wyborcze zawierają materiały zmienione lub wygenerowane cyfrowo. Ta zmiana to kolejny element naszej dotychczasowej pracy na rzecz przejrzystości, dzięki której wspieramy odpowiedzialną reklamę polityczną i dajemy wyborcom dostęp do informacji, które pomagają im podejmować świadome decyzje" - dodała firma.
Google informuje, że reklamodawcy zostaną powiadomieni o zmianach z wyprzedzeniem, by mieli czas na wdrożenie poprawek. W Polsce nowe zasady nie będą obowiązywać w trwającej aktualnie kampanii wyborczej.
Dziennikarz i muzyczny promotor, który od ponad 10 lat odpowiada za animowanie nocnego życia Warszawy. Prowadzi autorską audycję „Noc Rezydentów” na antenie Polskiego Radia. Aktualnie zajmuje się nowymi technologiami i tematyką biznesową.
Polska rajem dla spółek technologicznych, Ministerstwo Cyfryzacji wzmacnia internet w całym kraju, a Blik rozpoczyna ekspansję europejską. Jednocześnie WeWork znalazł się na skraju bankructwa, a Chiny mają kłopoty gospodarcze. O czym jeszcze warto wiedzieć?
Jak zmienił się świat po roku istnienia ChatGPT, co się dzieje w NCBR i dlaczego Meta ma (znowu) kłopoty z europejskim prawem dotyczącym prywatności? Zapraszamy na kolejny przegląd tygodnia redakcji Digitized.
Tencent wykupił udziały w Techlandzie, a Unia Europejska bierze się za regulację rynku pracy z naciskiem na samozatrudnienie i umowy cywilnoprawne. Z kolei krakowska AGH pracuje nad zupełnie nowym narzędziem AI dla lekarzy. Czym jeszcze żyliśmy w minionym tygodniu?
Niedawno zwiedzałam niemal w pełni zautomatyzowaną fabrykę. Liczba pracowników była minimalna, a ich obowiązki ograniczały się do dbania o odpowiednią ilość materiałów i wciskania odpowiednich guzików. Ich prawdziwa praca zaczynała się, gdy maszyny się psuły. Wówczas ludzie okazywali się niezbędni.
Nasza strona wykorzystuje jedynie niezbędne funkcjonalne ciasteczka (cookie). Cenimy Twoją prywatność i nie dołączamy zewnętrznych, śledzących ciasteczek. Więcej szczegółów w naszej polityce prywatności.