Etyczny, a co za tym idzie – skuteczny przetarg jest gwarantem bardziej efektywnego biznesu – przekonują w najnowszym spocie reklamowym przedstawiciele i przedstawicielki polskiej branży marketingowej. Jak nie przegrać w przetargowe bingo?
17 listopada na blogu OpenAI pojawiła się informacja o tym, że Sam Altman ustępuje ze stanowiska dyrektora generalnego firmy. Powód? Zarząd spółki utracił do niego zaufanie. Kto przejmie po nim stery w OpenAI?
Polska potrzebuje większych postępów w dziedzinie adaptacji AI w biznesie. Według najnowszego badania Cisco AI Readiness Index jedynie 6% polskich firm jest w pełni przygotowanych do wdrożenia i wykorzystania technologii opartych na sztucznej inteligencji. Na świecie odsetek ten wynosi 14%.
Dodatkowa wypłata za nadgodziny przy niepełnym etacie. Przełomowy wyrok TSUE
Dodatkowe wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych powinno uwzględniać wymiar czasu pracy pracownika - orzekł Trybunał Sprawiedliwości UE. Co to oznacza dla polskich pracodawców?
Orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) dotyczy sprawy niemieckiego pilota Lufthansy zatrudnionego w niepełnym wymiarze godzinowym - na 9/10 etatu. W ramach zawartego kontraktu mężczyźnie przysługiwało dodatkowe wynagrodzenie za nadgodziny, jeżeli w ciągu miesiąca wykona określoną liczbę godzin czynności lotniczych i przekroczy progi określone w umowie. Problem w tym, że identyczne progi godzinowe obowiązują także pilotów pracujących na pełen etat. Mężczyzna rozpoczął w tej sprawie proces sądowy z pracodawcą.
Niemiecki federalny sąd pracy rozpatrujący spór zwrócił się z prośbą o opinię do Trybunału Sprawiedliwości UE, by ustalić czy lokalne przepisy rzeczywiście prowadzą do dyskryminacji. Trybunał w swoim orzeczeniu zdecydował na korzyść pilota.
"Identyczne progi powodują, że piloci zatrudnieni w niepełnym wymiarze, którzy chcą uzyskać dodatkowe wynagrodzenie, muszą godzinowo pracować dłużej niż piloci zatrudnieni w pełnym wymiarze czasu pracy" – czytamy w orzeczeniu TSUE.
Co wyrok TSUE oznacza dla Polski?
Polski kodeks pracy przewiduje, że kwestia dodatkowego wynagrodzenia za nadgodziny przy niepełnym wymiarze zatrudnienia regulowana jest umową między pracownikiem a pracodawcą. Jeśli jednak strony nie ustalą tego na etapie zawierania umowy, dodatkowe pieniądze przysługują zatrudnionemu dopiero po przekroczeniu ośmiu godzin pracy w danym dniu.
– Nasze przepisy w tym względzie nie są sprawiedliwe, stawiają w gorszej sytuacji zatrudnionych na niepełny etat. Wspomniany wyrok to sygnał do poprawienia tych regulacji – wskazuje w rozmowie z Business Insiderem dr Maciej Chakowski, partner zarządzający w kancelarii C&C Chakowski & Ciszek.
Nagłośnienie orzecznictwa TSUE może także dodatkowo prowadzić do kolejnych przypadków dochodzenia roszczeń. Pracodawcy muszą więc liczyć się z tym, że będą się do nich zgłaszać pracownicy powołujący się na omawiany wyrok i żądający wypłaty dodatków za pracę "po godzinach". Należne wynagrodzenie można dochodzić nawet za trzy lata wstecz.
Dziennikarz i muzyczny promotor, który od ponad 10 lat odpowiada za animowanie nocnego życia Warszawy. Prowadzi autorską audycję „Noc Rezydentów” na antenie Polskiego Radia. Aktualnie zajmuje się nowymi technologiami i tematyką biznesową.
Polska rajem dla spółek technologicznych, Ministerstwo Cyfryzacji wzmacnia internet w całym kraju, a Blik rozpoczyna ekspansję europejską. Jednocześnie WeWork znalazł się na skraju bankructwa, a Chiny mają kłopoty gospodarcze. O czym jeszcze warto wiedzieć?
Jak zmienił się świat po roku istnienia ChatGPT, co się dzieje w NCBR i dlaczego Meta ma (znowu) kłopoty z europejskim prawem dotyczącym prywatności? Zapraszamy na kolejny przegląd tygodnia redakcji Digitized.
Tencent wykupił udziały w Techlandzie, a Unia Europejska bierze się za regulację rynku pracy z naciskiem na samozatrudnienie i umowy cywilnoprawne. Z kolei krakowska AGH pracuje nad zupełnie nowym narzędziem AI dla lekarzy. Czym jeszcze żyliśmy w minionym tygodniu?
Niedawno zwiedzałam niemal w pełni zautomatyzowaną fabrykę. Liczba pracowników była minimalna, a ich obowiązki ograniczały się do dbania o odpowiednią ilość materiałów i wciskania odpowiednich guzików. Ich prawdziwa praca zaczynała się, gdy maszyny się psuły. Wówczas ludzie okazywali się niezbędni.
Nasza strona wykorzystuje jedynie niezbędne funkcjonalne ciasteczka (cookie). Cenimy Twoją prywatność i nie dołączamy zewnętrznych, śledzących ciasteczek. Więcej szczegółów w naszej polityce prywatności.