17 listopada na blogu OpenAI pojawiła się informacja o tym, że Sam Altman ustępuje ze stanowiska dyrektora generalnego firmy. Powód? Zarząd spółki utracił do niego zaufanie. Kto przejmie po nim stery w OpenAI?
IBM w trybie pilnym zawiesił publikację materiałów promocyjnych na platformie X. Reklamy firmy pojawiły się bowiem obok treści promujących przemoc i mowę nienawiści. W ślad za IBM poszli także inni giganci m.in. Disney, Apple czy Paramount Global.
Poznaliśmy wyniki Ogólnopolskiego Badania Inwestorów organizowanego przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Co raport ten mówi nam o polskim środowisku inwestycyjnym?
"Zatrute" piksele. Nowe narzędzie Nightshade chroni dzieła artystów przed AI
Naukowcy opracowali nowe narzędzie, które ma być "trucizną" dla generatywnego AI. Nightshade pozwala artystom zmieniać swoje obrazy tak, by stały się one bezużyteczne dla algorytmów. Człowiek nie zauważy zaś różnicy.
Twórcy i twórczynie cyfrowej sztuki zyskali odpowiedź na problem kradzieży praw autorskich przez modele uczące generatywną AI. Zespół z Uniwersytetu w Chicago zaprezentował program Nightshade – narzędzie "zatruwające" informacje wizualne niewidocznymi dla człowieka pikselami, które czynią obrazy bezużytecznymi dla modeli AI. Dowodzący zespołem naukowym profesor Ben Zhao liczy, że opracowywany program zwróci kontrolę w ręce artystów.
Obecnie narzędzia oparte na generatywnej AI takie jak DALL-E, Midjourney czy Stable Diffusion pobierają bowiem dane z internetu bez poszanowania praw autorskich, uiszczania opłat za wykorzystanie dzieł czy zgód samych artystów i artystek, którzy czują się zagrożeni.
Jak działa Nightshade?
Nightshade ma rozwiązać te problemy. Program wprowadza niewidoczne ludzkim okiem zmiany do każdego piksela obrazu. Nauczony na tych próbkach model AI zaczyna zaś halucynować. Sprawia to, że sztuczna inteligencja zaczyna na przykład interpretować obraz kota jako psa, kapelusz jako ciasto lub zmienia damskie torebki w tostery. Jako że proces zbierania danych jest zwykle zautomatyzowany, do modelu dostawać się będzie z czasem więcej i więcej wprowadzających maszynę w błąd danych. Ich usunięcie będzie ogromnym problemem, bo twórcy muszą robić to ręcznie.
Nightshade jest projektem open source, co pozwala innym programistom i badaczom na wprowadzanie własnych wersji i ulepszeń tej metody. Naukowcy nie boją się o to, że całkowicie zniweczą prace nad obecnymi modelami AI. Te są trenowane na miliardach obrazów, więc punktowe „zatrucia” nie powinny być problemem dla ogólnego działania AI. Utrudni to jednak kopiowanie zabezpieczających się systemem artystów.
Nightshade to narzędzie, które oferuje artystom możliwość aktywnej obrony przed nieautoryzowanym użyciem ich prac w modelach AI. Chociaż wymaga to znaczącej liczby „zatrutych” obrazów, aby skutecznie wpłynąć na działanie modelu, to jednak stanowi ważny krok w walce o prawa artystów w erze cyfrowej. Jak zauważyli przedstawiciele Stability AI, rozwój modeli AI idzie w kierunku większej różnorodności i eliminacji uprzedzeń, ale Nightshade pokazuje, że artyści nie są bezbronni i mogą także działać w celu ochrony swojego dorobku.
Dziennikarz i muzyczny promotor, który od ponad 10 lat odpowiada za animowanie nocnego życia Warszawy. Prowadzi autorską audycję „Noc Rezydentów” na antenie Polskiego Radia. Aktualnie zajmuje się nowymi technologiami i tematyką biznesową.
Polska rajem dla spółek technologicznych, Ministerstwo Cyfryzacji wzmacnia internet w całym kraju, a Blik rozpoczyna ekspansję europejską. Jednocześnie WeWork znalazł się na skraju bankructwa, a Chiny mają kłopoty gospodarcze. O czym jeszcze warto wiedzieć?
Tencent wykupił udziały w Techlandzie, a Unia Europejska bierze się za regulację rynku pracy z naciskiem na samozatrudnienie i umowy cywilnoprawne. Z kolei krakowska AGH pracuje nad zupełnie nowym narzędziem AI dla lekarzy. Czym jeszcze żyliśmy w minionym tygodniu?
Niedawno zwiedzałam niemal w pełni zautomatyzowaną fabrykę. Liczba pracowników była minimalna, a ich obowiązki ograniczały się do dbania o odpowiednią ilość materiałów i wciskania odpowiednich guzików. Ich prawdziwa praca zaczynała się, gdy maszyny się psuły. Wówczas ludzie okazywali się niezbędni.
Bez względu na to, czy nie możecie odżałować Universal Analyticsa, czy też po prostu szukacie narzędzia analitycznego bardziej zorientowanego na prywatność danych, na rynku istnieje wiele różnych alternatyw dla Google Analytics 4. Oto najciekawsze z nich.
Nasza strona wykorzystuje jedynie niezbędne funkcjonalne ciasteczka (cookie). Cenimy Twoją prywatność i nie dołączamy zewnętrznych, śledzących ciasteczek. Więcej szczegółów w naszej polityce prywatności.