Metaphysic promuje narzędzia chroniące przed deepfake

Startup Metaphysic, ten sam, który stworzył viralowy deepfake z udziałem Toma Cruise’a, nawołuje teraz do walki z deepfake. Tom Graham, założyciel firmy, zachęca wszystkich do ochrony prawnej własnych sobowtórów opartych na AI.

Dzięki filmom z udziałem Cruise'a, Graham - prawnik z zawodu - zrozumiał, jak niebezpieczne dla praw człowieka jest  fotorealistyczne, generatywne AI. Narzędzia deepfake są powszechnie dostępne na rynku, a cyfrowe rekreacje stają się coraz potężniejsze i przerażająco realistyczne. Dlatego Graham uważa, że już teraz konieczne są zabezpieczenia przed potencjalnymi przestępcami i zastrzeżenie w urzędach swojego wizerunku.

Graham zgłosił swoją postać AI do Urzędu do spraw Praw Autorskich Stanów Zjednoczonych. Twierdzi, że zarejestrowanie postaci AI ochroni zwykłych ludzi zgodnie z ustawą o prawach autorskich przed  publikacją niezatwierdzonej podobizny w filmie deepfake i zmusi każdą platformę społecznościową do usunięcia klipu w ciągu 24 godzin pod groźbą konsekwencji prawnych.

Metaphysic - firma, która jak żadna inna przyczyniła się do popularności  deepfake - może stać się największym obrońcą praw użytkowników wobec treści generowanych przez AI.

Metaphysic to nie pierwsza, ale najbardziej znana na rynku firma generująca hiperrealistyczne twory deepfake. Po sukcesie z viralem z udziałem Toma Cruise’a Metaphysic, zdaniem Grahama, dwudziestokrotnie ulepszyło jakość swoich tworów. Firma nawiązała współpracę z Creative Artists Agency (CAA) i zarabia obecnie, tworząc wysokiej jakości wersje cyfrowe sobowtórów topowych aktorów i  przechowując terabajty skanów i nagrań, których można używać do generowania nowych postaci długo po ich śmierci. Metaphysic odmłodziło też Toma Hanksa i Robin Wright w nowym filmie Roberta Zemeckisa.

Metaphysic rozpoczęło też równoległy projekt o nazwie "Every Anyone", dzięki któremu każdy  może wygenerować realistycznego awatara do użytku w metawersie na podstawie zwykłego selfie. Zdaniem Grahama, takie awatary są bezpieczniejsze od tych stworzonych przez media społecznościowe, które wchodzą w posiadanie naszych danych biometrycznych, szczególnie w środowisku Web3.

- W Web2 jesteśmy użytkownikami, konsumentami i produktami. Ale w Web3 musimy być partnerami, nie produktami - komentuje Graham.